Dla Szumowskiego stołek ważniejszy od życia wyborców. Mówił inaczej, zagłosował inaczej

Szumowski zachowuje się mało poważnie

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Minister zdrowia Łukasz Szumowski zagłosował we wtorek za wyborami hybrydowymi – czyli głosowaniem w lokalach z możliwością oddania głosu korespondencyjnie. W kwietniu twierdził jednak coś innego. Mówił wtedy, że jedyną bezpieczną formą wyborów w czasie epidemii jest głosowanie korespondencyjne.

17 kwietnia w przedstawionej rekomendacji dotyczącej planowanych na 10 maja wyborów prezydenckich stwierdził. – Moje rekomendacje przeprowadzenia wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, gdzie wszyscy idziemy do urn, spotykamy się w lokalach wyborczych, są możliwe najwcześniej w sposób bezpieczny za dwa lata – i taka jest moja rekomendacja. Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taką formułę, takie rozwiązanie, wtedy jedyną formą bezpieczną przeprowadzenia wyborów prezydenckich są wybory korespondencyjne.

Dziś jednak minister zmienił swój ton. – Mógłbym oczywiście się obrazić i powiedzieć, że nie głosuję i przeszłaby ustawa, która nie gwarantowałaby Polakom możliwości powszechnego głosowania korespondencyjnego – powiedział. Czyżby bał się odwołania z funkcji?

Źródło: tvn24.pl