Kuriozalne oskarżenia posłów PiS
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Super Express” opisał w poniedziałek kulisy zakupu przez Ministerstwo Zdrowia maseczek ochronnych za 5 mln zł. Jak informowała w maju „Gazeta Wyborcza”, resort kupił je od znajomego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, instruktora narciarskiego Łukasza G. W transakcji pośredniczył też brat ministra Marcin Szumowski. Jak się później okazało, maseczki nie spełniały wymaganych norm, a resort zażądał od Łukasza G. zwrotu 5 mln zł. Według „SE”, instruktor pieniędzy oddać nie chciał i zwrócił się w tej sprawie do kancelarii adwokackiej Romana Giertycha.
Poseł PiS Waldemar Buda ocenił, że to „afera, która ma charakter absolutnie polityczny”. „A wielką rolę w tym ma mecenas Roman Giertych i zaprzyjaźnione towarzystwo dziennikarskie z 'Gazety Wyborczej’ (redaktor Wojciech Czuchnowski). To dość nietuzinkowa sytuacja, w której w rozmowie klient-adwokat uczestniczy dziennikarz” – stwierdził polityk PiS.
„Rewelacjom” posłów PiS całkowicie zaprzeczył na swoim profilu redaktor Czuchnowski.
Nie lubię się sądzić, ale jak PiS nie zaprzestanie kłamstw o tym, że występowałem gdzieś jako "asystent" mec. Giertycha, to nie będę miał wyjścia.
Nigdy coś takiego nie miało miejsca. A odwracanie uwagi od afery rodziny Szumowskich i tak się wam nie uda….— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) June 1, 2020
Do sprawy odniósł się również sam mecenas Roman Giertych.
Szanowna Redakcjo. Za zawartą w pytaniu sugestię przeprosicie dzisiaj, czy po wyroku? Tylko żebyście później nie płakali jak ostatnio, gdy komornik na moje zlecenie was odwiedzał. https://t.co/ecgH1APZ7a
— Roman Giertych (@GiertychRoman) June 1, 2020