Tajemnica PiS ujrzała światło dzienne. Sasin próbował ukryć pakiety wyborcze

Sasin do dymisji!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pierwsze informacje o miejscu przechowywania najdroższej makulatury w Polsce (druk kart do głosowania kosztował ok. 70 mln zł) dziennikarze śledczy Wyborczej dostali w czerwcu. Zaczęli ich szukać na własną rękę. Nie było łatwo.

Poczta Polska informowała jedynie, że pakiety wyborcze „znajdują się w jednym z chronionych obiektów logistycznych”. Początkowo szukano ich w pocztowym Węźle Ekspedycyjno-Rozdzielczym przy ul. Łączyny 8 w Warszawie, bo przed 10 maja zestawy rozwieziono do takich miejsc.

Potem informatorzy wskazali dziennikarzom magazyn pocztowy przy ul. św. Teresy od Dzieciątka Jezus 105 w Łodzi. Magazyn został otwarty niecałe dwa lata temu, początkowo z myślą o składowaniu przesyłek paletowych. Przywożona jest tu także część paczek z magazynu w pobliskich Koluszkach. I rzeczywiście, do tego magazynu zwieziono też nigdy niedoręczone wyborcom pakiety ministra Sasina.

Źródło: wyborcza.pl