Afery PiS.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński zataił w ankiecie bezpieczeństwa znajomość z pułkownikiem rosyjskiego MSW. Nie chce wyjaśnić dlaczego – informuje portal sluzbyspecjalne.com.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Mariusz Kamiński co najmniej od końca lat 90 utrzymywał kontakt z byłym oficerem rosyjskiego MSW. Na trop wschodnich kontaktów Kamińskiego wpadła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale sprawę zamieciono pod dywan.
Stało się tak mimo, że Kamiński złamał prawo nie podając tego kontaktu w ankiecie bezpieczeństwa. To dokument, który pozwala piastować najważniejsze funkcje w państwie i mieć dostęp do najtajniejszych dokumentów. W tej ankiecie trzeba podawać (i nie zatajać!) tylko prawdziwe dane, pod groźbą surowych kar.
Nikt nie pozwolił wyjaśnić oficerom ABW, dlaczego Kamiński zataił tą znajomość w ankiecie personalnej. Co ukrywa człowiek rządzący dziś wszystkimi polskimi tajnymi służbami i policją?
Znajomy Kamińskiego jest oficerem w stopniu pułkownika (w stanie spoczynku). Pracował w rosyjskim MSW, a w jego kompetencjach znajdowało się m.in. bezpieczeństwo pożarnicze – w tym Kremla.
Do Polski trafił wraz z żoną Czeczenką w latach 90.
Mariusz Kamiński nie odpowiedział na pytanie dlaczego skłamał w ankiecie bezpieczeństwa.
źrodło: sluzbyspecjalne.com