Ministerstwo Finansów chce podnieść limit zadłużenia Polski wpisany do Konstytucji. Limit ten, ustalony 23 lata temu, wynosi 60% PKB.
“Jestem tak zdenerwowany, że przekracza to wszelkie skale. Od 30 lat dawaliśmy sobie radę, wyszliśmy z gospodarki PRLu, ćwierć wieku limit był bezpiecznikiem, którego nie pokonały ataki na WTC, największy od dziesiątek lat kryzys ekonomiczny… bezpiecznik teraz się przepali bo nie ma na socjal dla patologii. Tak -patologii bo jak inaczej mam nazwać najtwardszy pisowski elektorat, czyli bezrobotnych wielodzietnych rodzin z wykształceniem podstawowym
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Oni nam właśnie fundują drugą Grecję. Tfu na 10 milionów wyborców Dudy i drugie tyle mających w dupie nasz kraj i oddających nieważne głosy bądź nieinteresujących się polityką bo to nie jest modne. Może i nie modne, ale modne będzie jedzenie mortadeli z kitem z okien” – tak emocjonalnie skomentował ten pomysł jeden z internautów.
Przy władzy mamy najwyraźniej idiotów.