Wczoraj premier zaapelował o „100 dni solidarności”, po których, ma być w naszym kraju dostępna szczepionka na wirusa SARS-CoV-2. Zdaniem premiera pierwsze dostawy mają się pojawić w naszym kraju już 18 stycznia.
Brzmi pięknie, sęk w tym, że jest to całkowicie niemożliwe.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Po pierwsze, najbardziej zaawansowane badania kliniczne 3 fazy nad szczepionką jeszcze trwają. Po drugie, czeka nas jeszcze analiza badań i upublicznienie ich wyników. Wreszcie proces rejestracji szczepionki, który zwykle trwa kilka miesięcy, chociaż w tym przypadku należy się spodziewać działania w trybie nadzwyczajnym – powiedziała portalowi abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
– Do tego dochodzi jeszcze transport i dystrybucja szczepionki w Polsce. Musiałby zdarzyć się cud, żeby szczepionka była dostępna u nas 18 stycznia – dodała profesor.