Pisowska policja w ogniu krytyki
„Pani poseł Barbara Nowacka jest niską, szczupłą kobietą, a naprzeciwko stał wielki facet, policjant. Czy oni są tacy słabi i lękliwi, by walić w kobietę gazem? To by było śmieszne, gdyby nie było straszne” – powiedział Zbigniew Janas, działacz opozycji z czasów PRL.
W sobotę zorganizowano manifestacje sprzeciwiające się orzeczeniu w sprawie aborcji, które wydał Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej. Największa demonstracja odbyła się w Warszawie. W czasie akcji blokowania Trasy Łazienkowskiej posłanka Barbara Nowacka została potraktowana z niewielkiej odległości gazem łzawiącym przez jednego z policjantów. Tuż przed tym zdarzeniem pokazała policjantom legitymację poselską.
Janas radził policjantom, „by się nie ośmieszali”. – Bo chyba najgorsza i najgroźniejsza rzecz, jaka może spotkać policję, to ośmieszenie – podkreślił. – Przeczytałem dzisiaj, że próbują zrobić proces babci, która podobno szmacianą torebką pobiła policjanta. To jest po prostu śmieszne. Policjant, który coś takiego zgłasza, robi z siebie głupola – dodał.
Źródło: tvn24.pl