
Już za 130 lat w Polsce być może będziemy mieli milion polskich samochodów elektrycznych. Mateusz Morawiecki wraz z Jadwigą Emilewicz już o to zadbają. Rok 2155 to idealna data na wprowadzenie miliona pojazdów na prąd. Do tego czasu nawet Sasin zdąży się ogarnąć a Horała wybuduje połowę pasa startowego w Baranowie.
Można oczywiście żartować z Morawieckiego, ale jako prezes banku i człowiek z ukrytym majątkiem musi zdawać sobie sprawę, że jego opowieści to bajki dla naiwnych. Pamiętamy bowiem zupełnie inną, zimną twarz nieludzkiego bankiera, który chce kazać pracować ludziom za miskę ryżu. I Polska powoli do tego zmierza.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Reklamy
PiS nie potrafiłby zbudować w polskiej fabryce nawet tysiąca zdalnie sterowanych autek na prąd a co dopiero rozpocząć produkcji na pełną skalę.
Ale jakąś małą manufakturę zabawek na jednej ze swoich licznych działek pan Morawiecki mógłby uruchomić…
źródło: Twitter