Najwyraźniej do premiera dotarło oburzenie wywołane skutkami jego działań i zdecydował się na bezprecedensowy, choć niewiele w istocie znaczący, krok. Szef rządu przeprosił bowiem Polaków.
Przeprosiny Morawieckiego są jak najbardziej zasadne. W związku z przygotowanym przez niego Polskim Ładem, wielu Polaków po prostu z dnia na dzień zaczęło zarabiać mniej. Teraz Morawiecki zapewnia, że jest to… błąd.
– Doskonale rozumiem, że teraz, kiedy walczymy z inflacją, kiedy martwimy się o to, co przyniesie jutro, taki błąd był powodem ogromnego niepokoju i stresu w wielu domach i za to wszystko przepraszam – powiedział polityk PiS.
– My w przeciwieństwie do poprzedników nie tylko dotrzymujemy obietnic, ale umiemy przyznać się do błędów. Często jest tak, że jak chce się zrobić naprawdę dobrze, to najłatwiej o drobną pomyłkę i taka pomyłka miała miejsce przy wypłacie pensji dla niektórych nauczycieli, zresztą przy udziale, niestety, niektórych samorządowców, albo też przy wypłacie dla funkcjonariuszy służb mundurowych -przekonywał dalej Mateusz Morawiecki.
Tylko kto jeszcze wierzy premierowi? Nawet jego partia uważa, że powinien już odejść.