Marne popisy Sakiewicza w Polskim Radiu

Fot.: Twitter

Wyjątkowo kiepską formę prezentuje Tomasz Sakiewicz z Gazety Polskiej. Słuchając go w Polskim Radiu można odnieść wrażenie, że mocno pomyliły mu się rzeczywistości.

Co mówił Sakiewicz? Pisowska śpiewka głównie o opozycji. Ale dużo ważniejsze jest to, czego nie powiedział. Zapomniał mianowicie wspomnieć o tym, że PiS rządzi od siedmiu lat i wszystko co dzieje się w Polsce to efekt rządów Kaczyńskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Słuchając go można jednak odnieść wrażenie, że jest bardzo nerwowy i wyjątkowo musi się bać – między słowami ciągle wyrażał obawę przed rozliczeniami i więzieniem. To trudno uchwytne i trzeba wyrobionego znawcy psychiki ludzkiej, ale można dostrzec wyraźne objawy paniki.

Świat Sakiewicza i jemu podobnych po prostu się kończy. Tak jak Kaczyński ciągle obawia się więzienia i procesów, tak Sakiewicz też ma w sobie dużo strachu przed rozliczeniem. Całe to pisowskie środowisko zaczęło wpadać w niesamowite drgania, dostawać gęsiej skórki i zastanawiać się co będzie jutro.

Możemy odpowiedzieć na to pytanie: śledztwa, procesy, więzienie. I zwrot niesłusznie pobranych pensji, niepotrzebnie zapłaconych fakt. Co do złotówki plus odsetki.