Internauci podpowiadają Koalicji Obywatelskiej: media, komunikacja, aktywność. Słuchajcie nas!

Polacy chcą uczestniczyć w sprawowaniu władzy i kontrolować polityków, taki wniosek płynie z komentarzy po wyborach samorządowych. Słuchajcie nas!

1. Po wyborach 15 X politycy Koalicji Obywatelskiej zapomnieli o swoich wyborcach, nie tylko tu, na Twitterze, ale również lokalnie. KO nie potrafi dopieścić swoich wyborców, traktować ich uważnie i słuchać. Naprawdę nikomu korona z głowy nie spadnie, kiedy odpowie wyborcy na pytanie zadane w social mediach, albo zorganizuje spotkanie z wyborcami. Są chlubne wyjątki (pani Leszczyna), ale przez resztę przynajmniej ja, czuję się olana. Ten punkt to baza do przejścia do tematu:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


2. Komunikacja. Jest żadna. Tu nawet nie chodzi o rzecznika rządu, który jest zbieraniną przedstawicieli różnych partii, ale o dostępność informacji. Rząd zupełnie nie chwali się tym, co już zostało zrobione, ani nie informuje, co zamierza. Chociaż może w przypadku Ministerstwa Klimatu i Środowiska to i lepiej… Wycinka lasów trwa w najlepsze, ślimaczą się zmiany w Lasach Państwowych. Tu jest klapa na całej linii. Wydaje się że polityków w tym obszarze bardziej interesuje podział stołków niż zajęcie się porządkami. Donald Tusk jako premier rządu pełni rolę rzecznika, a powinien to zadanie delegować. Ma co robić.

3. PR i marketing. Temat – rzeka. Drodzy politycy partii rządzących, chwalcie się sukcesami! Gdzie są bannery o KPO? Gdzie informacja o dokonaniach poszczególnych ministerstw? Gdzie są informacje o rozliczaniu poprzedniej władzy? Gdzie informacje o aferach do rozliczenia? TVN i GW nie zrobią za Was roboty. Podsumowując: komunikacja leży. PiS cztery razy otworzyłby kładkę na Wiśle.

4. Telewizja publiczna. Oddana dziennikarzom powiązanym z Lewicą, która nie może się zdecydować, czy rząd w którym jest popierać, czy nie, przy otwartej niechęci w social mediach do polityków i wyborców KO. Zamiast programów informacyjnych widzom serwowana jest salonowa, warszawska papka, zamiast ekspertów występują wszystkowiedzący publicyści. Mało lokalnych treści, mało informacji, mało ekspertów, mało dziennikarstwa. Lans warszawki, tematy interesujące wąski krąg odbiorców. I tu wcale nie chodzi o zrobienie telewizji partyjnej, ale rzetelne medium informacyjne. Jest mdło i nudno. Widzowie TVP nie dowiedzą się z niej na przykład o aferach PiS, może dlatego, że niektórzy politycy Lewicy wydają się nie być zainteresowani ich wyjaśnieniem i rozliczeniem winnych. Do tego występowanie polityczek i polityków Lewicy ramię w ramię ze skompromitowanymi politykami PiS, budzi moje zdumienie, bo legitymizuje dotychczasowe działania PiS.

5. PiS wygrywa strukturami lokalnymi w mniejszych miejscowościach i na wsi. Pompowanie przez 8 lat kół gospodyń wiejskich, WOT i strażaków, wręczanie papierowych czeków, a przede wszystkim obecność polityków PIS w małych miejscowościach, przyniosło efekty. PiS odbił wieś PSLowi. I tu wcale nie chodzi o to, że PSL był kojarzony z aborcją czy z lgbt. PiS po prostu był tam obecny, lokalnie. I nadal jest. Przed koalicją obywatelską budowa struktur lokalnych. Wiecie, że KO zupełnie odpuściła wybory w Skierniewicach? W Łomiankach? Nawet na warszawskich Bielanach. Do skrzynki dostałam cztery ulotki kandydatek KO. Politycy, nauczcie się wreszcie, że to Wy macie do mnie trafić i mnie sobą zainteresować. Zadajcie sobie pytanie, czy mieliście stronę internetową, z której mogłam na przykład pobrać zdjęcie kandydata, które mogłam szerować w social mediach?

6. Rozliczanie PiS i Solidarnej Polski z afer idzie zdecydowanie zbyt wolno. Wiem, że po PiS została w ministerstwach pożoga, trwają audyty, ludzie pracują po godzinach, ale brakuje o tym komunikacji do wyborców; co jest robione, dlaczego to tyle trwa, jakie są problemy, kiedy koniec itp.

7. CPK. No ludzie… To już ponad 4 miesiące. Armia zatrudnionych pracowników, którzy z nudów zaczną skręcać długopisy. W tej kwestii porażka organizacyjna i komunikacyjna.

8. Polityka to nie tylko Warszawa, a o wyborców trzeba dbać! – podsumowuje internautka. 

A politykom warto przyplomnieć, że vox populi vox dei.