Przewał stulecia w Orlenie? Kto ukradł 1,6 mld zł

Szwajcarska spółka, 1,6 miliarda złotych które zniknęło, rzekomy zakup paliwa i służby specjalnej troski. Tak wygląda najnowsza odsłona afer związanych z Orlenem. W dniu mianowania nowego prezesa ujawniono, że ktoś lub jakaś zorganizowana grupa przestępcza, okradła szwajcarską spółkę grupy Orlen na potężną kwotę. Pojawienie się informacji o przewale nie było przypadkowe – w tle są potężne interesy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Orlen to największa polska firma, dysponująca wielomiliardowymi funduszami. W całej aferze pojawia się bardzo wiele pytań:

  1. Szwajcarska spółka grupy sama w sobie brzmi podejrzanie – po co trzymać jakiś podmiot w Szwajcarii?
  2. Kto pozwolił na zapłacenie za niedostarczony towar tak wielkich kwot?
  3. Gdzie były służby specjalne, które powinny chronić spółkę przed takimi przekrętami?
  4. Kto z dawnego kierownictwa spółki był zamieszany w tą aferę?
  5. Jak to się stało, że sprawa utraty 1,6 mld złotych wyszła dopiero teraz na jaw?

Przypomnijmy: szwajcarska spółka Orlenu przekazała dostawcy 1,6 mld złotych za niedostarczoną ropę. Tyle, że na rynku paliw, nie daje się zaliczek a już na pewno nie nowym nieznanym firmom, ani dostawcom. Do celów zabezpieczenia transakcji używa się banków i mechanizmu zwanego akredytywą. Ktoś to pominął lub oszukał banak.

Spółkę Orlen Trading Switzerland obowiązywały też procedury zakupowe, które są w całej grupie.

Wygląda na to, że mamy do czynienia z największym przewałem w historii Orlenu a w tle pojawiają się nazwiska osób związanych ze służbami specjalnymi. Dla kogo pracował Obajtek?

Ciąg dalszy nastąpi.