Arogancja Dominiki Długosz to upadek dziennikarstwa

Dominika Długosz postanowiła pokazać swoją arogancką twarz, twarz osoby której nie interesuje głos społeczeństwa. To duży błąd i przyczynek do upadku.

– Widzę, że pani Dominika Długosz przeszła w nerwowy tryb zdrabniania i przemawiania z poziomu przedszkolanki do dzieci. Strasznie żenujące zachowanie, zwłaszcza, że wielu na X zawstydziłoby ją zapewne wiedzą, doświadczeniem i osiągnięciami. Jestem bardzo ciekawa, czy kiedy wypłyną kolejne rewelacje o milionowych pisowskich „dotacjach” z kieszeni obywateli, które przeznaczone były na PR dla PiS, to nadal będzie tak zabawnie – napisała słusznie jedna z internautek.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jest jeszcze jeden aspekt, którego pani Dominika Długosz najwyraźniej nie rozumie. Ignorowanie głosu społeczeństwa to tak naprawdę podcinanie gałęzi na której się siedzi. Dziennikarze, którzy bronią brania pieniędzy podatników od PiS i Suwerennej Polski, którzy nie widzą, że to moralnie naganne, sami stają się wspólnikami tego procederu.

Prawo prasowe nie jest martwą literą, tylko najwyraźniej pani Długosz tam nigdy nie zajrzała. Jako społeczeństwo mamy prawo oczekiwać niezależności i mamy, co ważniejsze, prawo rozliczać każdego, kto wziął choćby złotówkę z naszych pieniędzy.

A jeśli się to komuś nie podoba, to cóż, droga wolna. Można zmienić pracę…