Dziwaczne słowa Dudy. Nie wiedział, co powiedzieć?

Podczas rozmowy z prezydentem jeden ze słuchaczy zadał Andrzejowi Dudzie ważne pytanie. Rzecz dotyczyła jego planów na przyszłość. I Duda nie miał pojęcia, co odpowiedzieć.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Oj tam, oj tam, nie lubię takiego wróżenia z fusów. Nie myślę, co będę robił w sierpniu przyszłego roku. Nie czynię żadnych kroków, aby przygotować sobie tzw. miękkie lądowanie. Mam obowiązki państwowe i są one dla mnie najważniejsze – stwierdził Duda.

Po chwili jednak połapał się, że takie słowa zabrzmiały co najmniej dziwacznie. I zaczął tłumaczyć, że nie ma planów, bo… dba o Polskę.

– Chcę dopełnić wszystkich obowiązków, abym po zakończeniu mógł spojrzeć w oczy moim rodakom i powiedzieć im, że od pierwszego do ostatniego dnia pracowałem, tak jak obiecałem. A co będzie w przyszłości, to zobaczymy – opowiadał zdumionym słuchaczom.