Niedorzeczne argumenty Piotra Glińskiego. Tego się nawet nie da skomentować!

Piotr Gliński, jeszcze niedawno wicepremier w rządzie PiS, zajął się obroną Suwerennej Polski. Partia, a w zasadzie grupka kolegów Zbigniewa Ziobry, ma ostatnio spore problemy z prawem. A wszystko przez Fundusz Sprawiedliwości.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


— Nie jestem najlepszą osobą do recenzowania działalności Suwerennej Polski. Przez osiem lat naszych rządów mieliśmy do czynienia z szorstką przyjaźnią między mną a środowiskiem Zbigniewa Ziobry. Byłem także wielokrotnie atakowany przez pana Ziobrę — mówił Gliński na antenie Polsat News.

Po czym zaczął przekonywać, że w istocie nic się nie stało. — Natomiast jest prawdą, że politycy wszystkich opcji w trakcie kampanii wyborczych szukają różnych źródeł wsparcia — opowiadał Gliński.

A w ogóle to wszystko, przez Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego, którzy organizowali Campus Polska. Uzyskując na niego wsparcie także ze strony Fundacji im. Konrada Adenauera.

Czymś innym jest jednak szukanie wsparcia niezależnych fundacji, od przeznaczania publicznych pieniędzy, które miały służyć pomocy ofiarom przestępstw na cele partyjne. Dziwne, że Gliński tej różnicy nie zauważył.