Morawiecki spróbował wykpić Tuska. Ale coś mu nie wyszło

Wczoraj w Poczdamie Donald Tusk wygłosił mocne polityczne przemówienie. Chwaląc bohaterstwo Ukraińców i wzywając Europę, by mocniej wsparła napadnięty przez Rosję kraj.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Gdy słyszę słowa, że Europa i Niemcy powinny posłuchać Polski czy krajów bałtycki ws. agresywnej polityki Kremla już wiele lat temu, mam gorzką satysfakcję – mówił Tusk. – Mieliśmy rację, kiedy ostrzegaliśmy przed fatalnymi geopolitycznymi konsekwencjami Nord Stream 2. Mieliśmy rację kiedy starałem się w 2014 roku po pierwszym ataku Rosji na Ukrainę przekonać Niemców, Francuzów, Włochów do Europejskiej Unii Energetycznej, która mogła uniezależnić Europę od dyktatu gazowego Rosji – przypomniał lider Platformy Obywatelskiej.

Te słowa nie spodobały się najwyraźniej Morawieckiemu, który dziwacznie skomentował je w mediach społecznościowych. – Jak patrzę na wystąpienie w Poczdamie to przypomina mi się powiedzenie: Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni… — napisał szef rządu.

Najwyraźniej Morawiecki stara się przekonać Polaków, że tylko PiS ma monopol na patriotyzm. Zapominając najwyraźniej, że jeszcze niedawno sam zapraszał do Warszawy tych europejskich liderów, którzy otwarcie sympatyzowali z Putinem.