Kaczyński przyznał się do picia wódki z rosyjskim szpiegiem!

Jarosław Kaczyński przez półtora roku spotykał się w Warszawie z rosyjskim szpiegiem. Chodził do niego do mieszkania na Saskiej Kępie. Pili tam dużo wódki i rozmawiali. Czy tylko? Czy z tych spotkań są taśmy?

Kaczyński opisuje w swojej książce bardzo krótko te spotkania i jest to dziwne, bo one trwały wyjątkowo długo. Podaje też zadziwiająco dużo szczegółów jak na ta wstydliwy epizod. Czyżby kaskadą słów chciał coś zamaskować?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zaczął mnie zapraszać do swojego mieszkania na Saskiej Kępie i częstować bardzo obficie. Próbowałem się dowiedzieć, co zdarzy się w innych krajach komunistycznych, o sytuację na Węgrzech, w Czechach – gdyż zaczęła się już tam rewolucja. O oceny, a pośrednio o udział Rosjan. Wykręcał się i sam pytał. Najbardziej interesowało go to, gdzie teraz w Polsce jest biuro polityczne [główny ośrodek władzy w partiach komunistycznych i rządzonych przez nich krajach – T.P.]. Rosjanie nie wyobrażali sobie, że może istnieć system władzy bez takiego biura. Podejrzewał, że jest w Episkopacie, i próbował to u mnie zweryfikować” – napisał Kaczyński.

Ile i jakich informacji zdradził Rosji? Czy wtedy się uzależnił od rosyjskich wpływów?

źródło: Twitter