Praca w CBA? To gorzej jak SB w 1989. Funkcjonariusze wstydzą się przełożonych i boją o przyszłość

Cyrk w służbach.

– Centralne Biuro Antykorupcyjne za sprawą koordynatorów i przełożonych stało się ostatnio obiektem szyderstwa. (…) Media non stop informują o ciągłych skandalach. A to jeden obściskiwał się i całował z przyjacielem, drugi podobno „zauroczył” się suczką, a szef CBA w jakiś dziwnych okolicznościach pracował dla spółki Srebrna i na filmie w Internecie widać, że pilnuje jakiejś bramy. Nie słyszałem, żeby ktoś te rewelacje prostował czy dementował – powiedział były policjant CBŚ i były szef CBA Paweł Wojtunik.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Rozmawiałem o tym z pracującymi tam funkcjonariuszami. Z jednej strony śmieją się z przełożonych. Z drugiej jednak potężnie się ich wstydzą – dodaje Wojtunik.

Nie jest tajemnicą, że w CBA ludzie coraz bardziej boją się o swoją przyszłość, po przegranych przez PiS wyborach. Po weryfikacji nie dla każdego znajdzie się miejsce w prawdziwych służbach lub CBŚ.

Źródło: Onet