Coraz bardziej prorządowy brukowiec pomówił polskiego sportowca? Pudzianowski odpowiada [Wideo]

Super szmata.

„Super Express” zaatakował polskiego sportowca Mariusza Pudzianowskiego, jakoby ten „wyłamał zamki, przegonił gości weselnych z hotelu i wyrzucił z niego właściciela nieruchomości”. Wszystko wskazuje jednak na to, że tabloid znowu konfabuluje. Do sprawy odniósł się sam sportowiec.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Redaktorzy napisali, że najechałem na hotel, że gości hotelowych pobiłem czy nie pobiłem, włamałem się – nie! Było tak; mój pracownik sprzątał pokoje po moich gościach w hotelu. W pewnym momencie mu klucze zginęły, ja akurat byłem w USA to mówię zostaw to bo mimo, że mój pracownik widział kto zabrał te klucze, to nie chciałem, by doszło do szarpaniny. Więc kazałem mu pójść na policję. (…) Więc we wtorek wziąłem ze sobą dwóch pracowników by powymieniać zamki w drzwiach w pokojach, których to klucze mi zabrano. Moi pracownicy zaczęli wymieniać te zamki. Wtedy Pan Andrzej wezwał policję i darł się: włamania, rozwiercają zamki – a ja do policji; proszę bardzo, tu mam drugi komplet kluczy! – wyjaśnia Pudzianowski.

„Super Express” to tabloid, w którym roi się od reklam państwowych spółek, a często pojawiają się też materiały promocyjne SKOK-ów senatora PiS. Od dłuższego czasu mało w nim krytycznych materiałów wobec władzy.

Źródło: YouTube / Super Express