Skandal w zachodniopomorskim. PiS próbuje przypisać sobie zasługi PO i PSL.

Pół godziny posłowie PiS z wicemarszałkiem Sejmu Joachimem Brudzińskim dziękowali Andrzejowi Adamczykowi, ministrowi infrastruktury i budownictwa za “dbałość o Pomorze Zachodnie”. Wszystko z okazji rozbudowy i modernizacji odcinka S3, na co przetarg ogłoszono jeszcze za rządów PO-PSL – informuje Gazeta Wyborcza.

18 grudnia w Urzędzie Wojewódzkim przy okazji podpisania umowy na rozbudowę i modernizację odcinka S3 między Szczecinem a Wolinem politycy jednoznacznie powiązali kontrakt z działaniami PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego. Przekaz był oczywisty: to dzięki PiS z S3 znikną wąskie gardła.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tymczasem fakty są inne. Przetarg na rozbudowę i przebudowę S3 został ogłoszony jesienią 2015 roku, w końcówce rządów PO-PSL. W listopadzie 2015 roku była już lista potencjalnych oferentów, do których (po weryfikacji) wysłano prośby o przesłanie ofert cenowych. Później nastąpiła zmiana rządu, personalne trzęsienie ziemi we wszelkich instytucjach i przetarg ugrzązł.

Pod przywództwem PiS proces wybrania oferty ciągnął się dwa lata. Dlaczego? Bo po zmianie władzy los poszczególnych drogowych inwestycji stanął pod znakiem zapytania.
Skasowany został np. odcinek S6 od Koszalina w kierunku Trójmiasta. Za co więc dziękować ministrowi Adamczykowi? Gazeta Wyborcza komentuje, że chyba tylko za to, że także tej inwestycji nie skasował.

Źródło: Gazeta Wyborcza