Wielka afera w aresztach.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji we wtorek zatrzymali byłego lidera mafii pruszkowskiej Andrzeja Z., ps. Słowik. Następnego dnia o świcie zatrzymali trzy warszawskie adwokatki oraz niespełna dwudziestu funkcjonariuszy Służby Więziennej z aresztu przy ulicy Ciupagi na warszawskiej Białołęce – poinformował TVN24.pl.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Słowik oraz jedna z adwokatek zostali aresztowani na trzy miesiące.
Zatrzymania to efekt śledztwa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Adwokatki miały według prokuratury pomagać przemycać do aresztów rzeczy dla gangsterów, w tym narkotyki, a także korumpować w ich imieniu strażników więziennych.
Andrzej Z. jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Panie mecenas – o czynny udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przemyt narkotyków do więzienia – mówił jeden z informatorów TVN24.pl.
“Zanim do akcji wkroczyli policjanci z CBŚP i prokuratorzy sygnałów o takiej skali korupcji nie miały ani dyrekcja jednostki na Białołęce, ani kierownictwo Służby Więziennej, ani nadzorujące tę służbę Ministerstwo Sprawiedliwości” – podsumowuje TVN24.pl.
Więziennictwo, w tym areszty śledcze, podlegają ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Rozmówcy Wiesci24.pl wskazują, że czas akcji nie jest przypadkowy i ma osłabić Ziobrę w jego konflikcie z Kaczyński.
Fakt iż taka grupa przestępcza działała pod samym nosem ministra sprawiedliwości jest bowiem kompromitujący.
źródło: TVN24.pl