Strachy PiS: Jeśli epidemia nie wyhamuje, to czeka nas narodowa kwarantanna

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przestali już udawać, że panują nad czymkolwiek. Buńczuczne twierdzenia, że pokonaliśmy koronawirusa, należą już do przeszłości.

W zamian rządzący Polską akolici Jarosława Kaczyńskiego uciekają się do coraz bardziej rozpaczliwych działań. Wszystko po to, by ukryć swoją rażącą niekompetencję i utrzymać się u władzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W czwartek rano, podczas rozmowy w Polskim Radiu, rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził, że nader prawdopodobne jest wprowadzenie „narodowej kwarantanny”.

– Jeżeli to tempo rozwoju, które w tej chwili się utrzymuje, miałoby się utrzymać przez kolejne 7 dni, no to faktycznie groziłby nam […] pod koniec przyszłego tygodnia, na przełomie następnego, wariat narodowej kwarantanny – zauważył złowróżbnie Müller.

– Kolejny próg bezpieczeństwa jest na poziomie około 29-30 tys. średnich zachorowań dziennie przez 7 dni. Więc jeżeli do tego czasu odpowiednio nie zahamuje wzrost epidemii, to niestety czeka nas ten kolejny krok – dodał.