Górale mówią, jak jest: Rząd pogrzebał nas żywcem

Chaotyczna polityka rządu Mateusza Morawieckiego związana ze zwalczaniem epidemii w Polsce spowodowała, że wiele rodzinnych przedsiębiorstw znalazło się na krawędzi bankructwa.

Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorstw z branży turystycznej. W Karpaczu, miasteczku gdzie Polacy często spędzają ferie zimowe, turystów praktycznie nie ma.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


 – Górskie miejscowości zarabiają właściwie tylko w zimie i teraz tracą nawet 80 proc. rocznych dochodów. To jakby zapadła decyzja o zamknięciu w lecie wszystkich plaż – mówił Andrzej Pietrzyk, wójt gminy Bukowina Tatrzańska.

Porozumienie Gmin Górskich uruchomiło licznik strat gmin turystycznych. Wynika z niego, że w Świeradowie-Zdroju co godzinę rodzimi przedsiębiorcy tracą 61 tys. złotych. W Szczyrku jest jeszcze gorzej – to już 130 tys. Szacuje się, że obecnie nie pracuje 80-90 proc. mieszkańców gmin turystycznych.

– Jesteśmy w martwym punkcie. Dosłownie, pogrzebani żywcem – mówi „Wyborczej” pracownica lokalnego biura turystycznego.

Źródło: NaTemat