Przebywając w Gruzji, dawno niesłyszany w Polsce prezydent pozwolił sobie na skrajnie antyrosyjskie wystąpienie. Tak jakby milczenie w Polsce musiał sobie zrekompensować rozgłosem międzynarodowym.
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, Rosja nie jest normalnym krajem, normalnym państwem, które się normalnie zachowuje. Jest państwem-agresorem – grzmiał Andrzej Duda.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Po czym Andrzej Duda pogroził Rosjanom naszą potęgą.
– Będziemy o tych sprawach mówili, będziemy je podnosili na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ czy w Radzie Praw Człowieka ONZ, w której w tej chwili jesteśmy członkiem – zadeklarował.
Parafrazując słowa Jacquesa Chiraca, Andrzej Duda, będąc w Gruzji, stracił wyśmienitą okazję, by być cicho. Ze szkodą dla nas wszystkich.