Janusz Kowalski, poseł z Solidarnej Polski najwyraźniej stwierdził, że musi o sobie przypomnieć i zaatakował Donalda Tuska.
– Istnieje pewnego rodzaju pokusa ze strony elit niemieckich, aby traktować Polskę ponownie jako swoją strefę wpływu, tak jak to było za czasów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Wówczas projekty rosyjsko-niemieckie były bez żadnego problemu realizowane – stwierdził Kowalski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– W mojej ocenie pojawienie się Donalda Tuska w Polsce wpisuje się w pewnego rodzaju niemiecki plan. Jego konsekwencją według polityki niemieckiej wspieranej przez Władimira Putina powinno być ponowne umiejscowienie w Polsce premiera, który będzie pokornie realizował berlińsko-moskiewską agendę. Uważam, że tutaj nie ma żadnych przypadków, a ci, którzy nie rozumieją geopolityki i uważają, że istnieje jakiś inny scenariusz, w mojej ocenie są w błędzie – przekonywał Kowalski.
Po czym dodał, że „niesamowitym w mojej ocenie hipokrytą, cynikiem i zwykłym kłamcą jest Donald Tusk”. Najwyraźniej Kowalskiemu strach zajrzał w oczy. I atakuje brutalnie, na ślepo i chyba w istocie bez wiary w powodzenie.