PiS i nepotyzm. Dr Malinowski: Partia rządząca próbuje zmierzyć się z mechanizmem, którego jest i twórcą, i beneficjentem

Walka z własnym dziełem.

PiS zapowiedziało walkę z nepotyzmem. Tymczasem to właśnie dzięki tej partii tysiące członków rodzin ludzi PiS dostało pracę w sektorze państwowym.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Nepotyzm to tylko jedna z bolączek naszego życia publicznego. Znacznie poważniejszą jest klientelizm. Układ nieformalnych zależności typu ekonomiczno-politycznego, w ramach których wpływowy decydent polityczny (lub zasobny dysponent dóbr ekonomicznych) – (patron) roztacza opiekę nad osobą (lub grupą społeczną) – (klientelą) w zamian za poparcie polityczne” – zauważa dr Andrzej Malinowski.

Historycy wskazują, że to właśnie klientelizm był jedną z przyczyn rozkładu polskiego parlamentaryzmu w XVIII w.

„Sejm nie przejmował się zdaniem poszczególnych szlacheckich posłów, lecz tak naprawdę humorami ich politycznych patronów, którzy faktycznie trzęśli dawną Rzeczpospolitą. Szeregowy poseł mógł co najwyżej strzępić język, chwaląc swego pryncypała. W zamian dostawał rozmaite apanaże, tytuły czy wprost gotówkę. W takim systemie nie było miejsca dla posłów, którzy zbuntowali się przeciwko swoim mocodawcom. Zniknęliby po prostu z życia publicznego. Czy czegoś nam to nie przypomina?” – przypomina ekonomista.

„Zdaniem Kisiela socjalizm walczył z problemami, które sam tworzył. Dziś widzimy, jak partia rządząca próbuje zmierzyć się z mechanizmem, którego jest i twórcą, i beneficjentem” – podsumował dr Malinowski w „Rzeczpospolitej”.

Źródło: Rzeczpospolita