Strach sługusów władzy PiS.
Małgorzata Manowska, według władzy PiS I prezes Sądu Najwyższego, zmieniła zdanie o 180 stopni i zamroziła działanie tzw. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wcześniej Manowska twierdziła, że w związku z wyrokiem pisowskiego Trybunału Konstytucyjnego, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma znaczenia.
Nagłe “wymięknięcie” p. Manowskiej może mieć – zdaniem mecenasa Romana Giertycha – bardzo prozaiczny powód. Strach przed odpowiedzialnością karną za łamanie prawa, po upadku rządów PiS.
Decyzja pani Manowskiej o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej świadczy o tym, że nawet najwierniejsi i najważniejsi akolici PiS zaczynają uważać, że będą odpowiadać za swoje czyny. Zaczął się strach.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 5, 2021
Ale panowie udawacze sędziów z Izby Dyscyplinarnej uważajcie na to zamrożenie przez udającą I prezesa SN. Trzy miesiące może was tak zamrozić, że obudzicie się po 15 latach. No, może po 12 za dobre sprawowanie…
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 5, 2021
źródło: Twitter