Polskie sadownictwo na dnie. PiS od sześciu lat nic w tej sprawie nie zrobił

Niedługo Polska stanie się importerem jabłek, gruszek oraz innych typowo polskich owoców. Uprawy w naszym kraju przestają się uprawiać a sadownictwo idzie na dno.

Sadownicy przyłączyli się do organizowanych w całej Polsce protestów w sprawie trudnej sytuacji w rolnictwie. Tłumaczą, że największe zakłady przetwórcze zapowiadają nieuzasadnioną obniżkę cen skupu jabłek do przetwórstwa – poinformował Janusz Piechociński.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


PiS rządzi już 6 lat, i mimo zapowiedzi, NIC, absolutnie NIC z tym problemem nie zrobił… Inflacja szaleje a ceny skupu w dół… – skomentował ten wpis Marcin Brachowicz.

Sadownicy są wściekli, bo ponoszą coraz wyższe koszty m.in. pracy. Wszystko to w związku z nowymi podatkami. Jeśli wejdzie tak zwany Polski Ład, sady upadną od razu, bo koszty już dzisiaj przekraczają zyski. Komu może na tym zależeć? M.in. Rosjanom, którzy chcieliby do Polski eksportować swoje plony.