Ryszard Terlecki, szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu zasugerował wczoraj, że jest władze serio myślą o wystąpieniu Polski z Unii Europejskiej.
– Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej demokracji im nie odpowiada. Odwrócili się i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla uczestnictwa w UE jest bardzo silne. No, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Te słowa spowodowały zrozumiałe poruszenie wśród polityków opozycji.
– Cechą Terleckiego jest szczerość. Dzięki niemu czasem wiemy, jaki plan ma Kaczyński – napisała na Twitterze Katarzyna Lubnauer.
– Terlecki mówi to, co myśli Kaczyński – zauważył Krzysztof Brejza.
– Od 6 lat rządzący zohydzają Unię Europejską, prezydent mówi o wyimaginowanej wspólnocie, PiS wprowadza niezgodne z prawem zmiany w mediach, sądownictwie czy prokuraturze. Krok po kroku wyprowadzają Polskę z #UE. Dziś potwierdza to R. #Terlecki. I nagle zaskoczenie, że #Polexit?!” – oceniał sytuację Borys Budka.