Kolejny skandal w rządzie. Jak donosi portal oko.press, Beata Szydło mogła poważnie naruszyć prawo, powołując ministra Jakiego na stanowisko przewodniczącego specjalnej komisji, mającej weryfikować sprawę reprywatyzacji. Według ustawy, członek komisji musi mieć wykształcenie prawnicze lub znać się na gospodarowaniu nieruchomościami oraz majątkiem państwowym. Patryk Jaki nie spełnia żadnego z tych warunków – piszą dziennikarze oko.press.
Minister Jaki broni się, mówiąc, że w ministerstwie od dwóch lat podlegają mu „… departamenty odpowiedzialne za gospodarowanie nieruchomościami i majątkiem państwowy wartym miliardy złotych. Jest to jeden z największych działowo budżetów ze wszystkich resortów. Codziennie zarządzam tym majątkiem.” (pisownia oryginalna). Pan minister nie dodał tylko, że zarządzanie departamentem nie musi jednak oznaczać, iż posiada jakąkolwiek wiedzę w zakresie wymaganym przez ustawę. Jednak mógłby być cennym, zaangażowanym członkiem komisji, bo ma w sobie takie pozytywne cechy, tylko czy na pewno musi być przewodniczącym? Może się mścić brak doświadczenia.
W naszej ocenie rząd PiS traktuje prawo instrumentalnie i przestrzega go najczęściej wtedy, gdy jest mu to na rękę. W przypadku tak ważnego i bulwersującego tematu jak komisja do spraw wyjaśnienia reprywatyzacji zapowiada się kolejny teatr, bez nadziei na wyjaśnienie całej sprawy. Być może dlatego, że w sprawę mógł być też zamieszany śp. Lech Kaczyński, za którego czasów również mogło dochodzić do nieprawidłowości.