Tego się nikt nie spodziewał a najmniej chyba Donald Trump. W czasie przemówienia amerykańskiego prezydenta zległy się gwizdy i krzyki. W ten sposób część zgromadzonych osób z transparentami PiS i Gazety Polskiej pokazała, że agresja i chamstwo jest obecna nawet w czasie wizyty najważniejszych światowych przywódców w Polsce. Zakłócenie tak ważnej uroczystości może odbić się na postrzeganiu Polski przez naszych zachodnich partnerów. Gwizdy rozległy się w momencie, gdy Donald Trump mówił o zdobyciu przez Polskę wolności i udziale Lecha Wałęsy w tym procesie.
Naszym zdaniem organizacja partyjnego wiecu przez PiS w czasie wizyty amerykańskiego prezydenta świadczy o tym, że ugrupowanie to żyje w ciągłym strachu przed utratą władzy. Szokujące jest nabijanie frekwencji przez wysyłanie autokarów pełnych partyjnych działaczy do Warszawy przypomina najgorsze lata komuny, kiedy również „robiono tłumy”, które potem pokazywano w telewizji. Internauci twierdzą, że ludzi na Plac Krasińskich zwożono jak na wycieczkę.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Do zapełnienia autokarów posłużyli członkowie partyjnych struktur i kluby Gazety Polskiej. Smutny jest fakt, że ludzie Ci, niekiedy pod wpływem alkoholu, zachowywali się tak agresywnie. Brak kultury, gwizdy, wykrzykiwanie obraźliwych haseł pod adresem niektórych gości, to wszystko pokazuje bardzo zły obraz ugrupowania, które coraz bardziej skręca w stronę narodowego socjalizmu.