
Rzeczpospolita opublikowała wywiad z prof. Andrzejem Friszke na temat Jarosława Kaczyńskiego. Naukowiec, związany z Radą Instytutu Pamięci Narodowej powiedział, że Jaroslaw Kaczyński był „działaczem „Solidarności” niskiego szczebla. Nie był nawet delegatem na zjazd (…) był współpracownikiem opozycji od 1976 roku. Jednym z wielu.”
Naukowiec odniósł się do informacji zawartych w autobiografii Jarosława Kaczyńskiego „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC”, która ukazała się w ubiegłym miesiącu. W książce opisane zostały przemyślenia prezesa PiS na temat sytuacji politycznej w Polsce oraz nieznane dotąd fakty z życia polityka.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Był działaczem „S” niskiego szczebla. Nie był członkiem kierownictwa, nawet nie delegatem na zjazd, nie wymyślał koncepcji, nie miał wpływu na zachowania większej grupy ludzi” – stwierdził historyk i dodał, że Jarosław Kaczyński jako znacząca osoba objawił się w sierpniu 1988 roku, kiedy m.in. obok Geremka i Mazowieckiego był współautorem deklaracji, która była przedłożona władzom PRL, gdy Kiszczak zaproponował rozmowy. Przyznał, że Kaczyński brał udział w obradach Okrągłego Stołu, ale „Uczestniczył w rozmowach jako jeden z członków zespołu ds. praworządności, kierowanego przez sędziego Adama Strzembosza. Latem roku 1989 był wysyłany przez Wałęsę na rozmowy z ZSL i z SD, żeby ich odciągać od PZPR-u. Chodził tam i był skuteczny.”
Członek Rady IPN uznał za „niepoważne” zawarte w książce stwierdzenie, że szef PiS był doradcą zarządu regionu Mazowsze. „Był pracownikiem Ośrodka Badań Społecznych przy regionie Mazowsze, którym kierował Antoni Macierewicz. (…) Doradcami powołanymi przez zarząd regionu byli: Kuroń, Michnik oraz trzej prawnicy – Olszewski, Chrzanowski, Grabiński. Kropka. Więcej nie było.” – przypomniał naukowiec.
A nas ciekawi, że bohater książki, której tytuł brzmi: „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC” ewidentnie teraz tworzy… monowładzę.
Źródło: Rzeczpospolita