Bogate Mazowsze i Dolny Śląsk uciekają biedniejszym regionom na wschodzie Polski – donosi Gazeta Wyborcza. W Lubelskiem PKB na jednego mieszkańca nie stanowiło nawet połowy wartości wypracowanej w województwie mazowieckim.
Polska gospodarka rośnie w średnim tempie 3-4 proc. rocznie, co daje jej niezły wynik na tle innych europejskich krajów. Niestety nie wszystkie regiony rozwijają się tak samo.Dlatego rośnie przepaść pomiędzy poszczególnymi województwami.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Z najnowszych danych wynika, że z roku na rok zwiększają się dysproporcje pomiędzy bogatym Mazowszem i Dolnym Śląskiem a najbiedniejszymi regionami na wschodniej ścianie Polski. W województwie lubelskim PKB na jednego mieszkańca stanowiło zaledwie 42,9 proc. wartości wypracowanej w województwie mazowieckim. Dla porównania – jeszcze pięć lat wcześniej było to 43,4 proc.
Słabo wypadły również województwa: podkarpackie, warmińsko-mazurskie i podlaskie. To one – razem z najsłabszym lubelskim – znalazły się w grupie regionów o najniższym poziomie PKB w całej Unii Europejskiej. Oprócz nas są tam obszary Bułgarii, Rumunii, Węgier, Grecji oraz jeden region Francji.
Patrząc na poszczególne regiony, najniższy poziom PKB w przeliczeniu na mieszkańca utrzymywał się w podregionach chełmsko-zamojskim, przemyskim, nowotarskim oraz ełckim.
Z drugim biegunie najwyższy PKB wypracowały Mazowsze i Dolny Śląsk. W czołówce znalazły się też województwa wielkopolskie i śląskie.
Wśród najbogatszych miast, na prowadzenie wysuwa się Warszawa, gdzie wytworzony PKB w przeliczeniu na mieszkańca był trzykrotnie wyższy od średniej krajowej oraz prawie dwukrotnie wyższy od przeciętnej w województwie mazowieckim. Drugą lokatę w kraju zajął Poznań, przewyższając prawie dwukrotnie średnią krajową. Dalej znalazły się Wrocław i Kraków.
W konfrontacji z pozostałymi krajami Unii niestety i tak wypadamy kiepsko. Daleko nam do czołówki europejskich regionów o najwyższym poziomie PKB.
Źródło: Gazeta Wyborcza