Kłopoty układu władzy. Kolejna grupa społeczna rozpoczyna protest

straż pożarna

Bunt służb mundurowych. Domagają się pełnopłatnego L4, płatnych nadgodzin dla wszystkich oraz wliczania stażu cywilnego do lat służby. Czyli tego, co obiecał im PiS – donosi Forsal.pl.

Pracownicy służb mundurowych nie mogą strajkować. Znaleźli więc inny sposób: przed świętami Bożego Narodzenia zasypali kancelarię premiera kilkoma tysiącami kartek, na których zamiast życzeń wypisali do dziś niespełnione wyborcze obietnice.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Straż Graniczna walczy o to, by m.in. otrzymywać ekwiwalent pieniężny za przepracowane nadgodziny.

Straż pożarna z kolei ubiega się o podwyżkę rekompensaty za godziny nadliczbowe.

Kolejną kwestią jest pełnopłatne L4, które zostało przed kilku laty obniżone do 80 proc. wynagrodzenia. Mundurowi liczą się z tym, że przywrócenie pełnopłatnego chorobowego jest mało realne. Apelują jednak, by tak było chociaż przez pierwszych 30 dni zwolnienia.

Trzecią kluczową sprawą jest kwestia zaliczania stażu cywilnego do lat służby. Teraz przy wyliczeniach mundurowej emerytury liczą się tylko lata przepracowane w służbach.

O wycofanie się z tych niekorzystnych przepisów walczą mundurowi od lat – obietnicę poprawy otrzymali od PiS. Była to jednak tylko obietnica.

Brak tych przywilejów zdaniem przedstawicieli służb mundurowych utrudnia znalezienie nowych pracowników. Do pracy zgłaszają się coraz mniej przygotowani do służby pracownicy, którzy odpadają na testach wiedzy i sprawnościowych – twierdzą przedstawicie służb mundurowych. Podobnie jest w Straży Granicznej.

Dziennikarze Forsal zadali pytanie MSWiA, czy postulaty służb mają szansę zostać zrealizowane, ale nie otrzymali odpowiedzi. Dowiedzieli się tylko, że Program Modernizacji Służb Mundurowych oznacza pieniądze m.in. na wzrost wynagrodzeń. Na ten cel pójdzie w sumie 150 mln zł.

Źródło: Forsal.pl