Minister Zalewska przekonywała, że reforma edukacji będzie bezkosztowa. Tymczasem miasta i gminy musiały wyłożyć potężne pieniądze na jej realizację. Jak informuje Rzeczpospolita teraz żądają zwrotu wydatków.

Poznań, wdrażając wielką reformę edukacji PiS, musiał wyłożyć 16 mln zł. Łódź wydała 2,3 mln zł na odprawy i ponad 6 mln na przystosowanie szkół. Warszawa wyłożyła aż 52,6 mln zł, Gdańsk 8 mln, Bydgoszcz 5,3 mln, Olsztyn 2,8 mln, Szczecin 18 mln a Kraków 6,6 mln zł. Pieniądze poszły na zaadoptowanie nowych pomieszczeń dla dodatkowych klas i oddziały przedszkolne, wraz z wyposażaniem czy odprawy dla zwalnianych nauczycieli.

Teraz miasta walczą o zwrot poniesionych kosztów. Na biurko minister edukacji wpłynęło dotąd 1131 takich wniosków, z czego 926 rozpatrzono pozytywnie. Ponieważ zwroty są niewspółmierne do wydatków, więc miasta analizują możliwości prawne dochodzenia zwrotów pieniędzy od Skarbu Państwa.

Reklamy

Źródło: Rzeczpospolita

Poprzedni artykułUkład towarzyski Wąsika i Kamińskiego. Chodzi o reprywatyzację
Następny artykułPrezydent Duda ma coraz większy problem. Kolejne osoby nie chcą od niego odznaczeń