Telewidz pozwał TVP za kłamstwa. Sąd przyjął pozew

Warszawski sąd okręgowy przyjął pozew przeciwko TVP, którego autorem jest telewidz Waldemar Sadowski. Z wykształcenia jest prawnikiem po Uniwersytecie Śląskim, studiował też filozofię na Uniwersytecie w Heidelbergu, a z zawodu jest przedsiębiorcą. Pierwsza rozprawa ma się odbyć 7 czerwca.

Po zwycięskich dla PiS wyborach w 2015 r. i przejęciu w styczniu 2016 r. przez rząd kontroli nad mediami publicznymi Sadowski pooglądał „Wiadomości” TVP. Uznał, że rozpowszechnia kłamstwa, manipuluje faktami i stronniczo dobiera komentatorów. I w sierpniu zeszłego roku w warszawskim sądzie okręgowym złożył pozew o ochronę dóbr osobistych. Sadowski powołał się na art. 30 Konstytucji RP, który opisuje „wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela”. „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. Sadowski w pozwie dowodzi, że TVP codziennie narusza wartości jego i innych obywateli RP, manipulując faktami w interesie obozu władzy (czyli kreując fałszywą rzeczywistość). Podkreśla, że „niezależnie od tego, w czyim interesie to czyni, narusza godność człowieka”. I że taką manipulacją „steruje zachowaniem ludzi”, co powoduje, iż „człowiek traktowany jest tu przedmiotowo, jako instrument do osiągania określonych celów politycznych”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sadowski domaga się, by TVP „przeprosiło Obywatelki i Obywateli RP za naruszenie ich godności, a tym samym wolności, poprzez manipulowanie informacjami w programach informacyjnych TVP w roku 2016 i 2017 w ten sposób, że przedstawiany obraz Polski i Świata był formą kreacji zgodnej z linią polityczną partii Prawo i Sprawiedliwość”.

TVP domaga się oddalenia pozwu w całości. Telewizyjny radca prawny Bartłomiej Braun twierdzi, że „zapisane w konstytucji wartości nie mogą być traktowane jako dobra osobiste”. Nie ma też mowy, by „zostały naruszone dobra wielu obywateli, bo do pozwu nie dołączono pełnomocnictw innych obywateli, których TVP naruszyła godność manipulując informacjami”. Braun dodał, że telewizja publiczna korzysta tylko z „wolności wyrażania poglądów” oraz „prawa do samodzielnego kształtowania swojego programu”.

Występuję do Sądu, sprawującego władzę w imieniu narodu i będącego reprezentantem władzy państwowej w ramach trójpodziału władzy, o ochronę godności i wolności obywateli. To sąd, reprezentujący całą wspólnotę obywatelską, ma kompetencje do ochrony praw podmiotowych obywateli i rozstrzygania sporów o ochronę dóbr osobistych” – odparł Sadowski i podkreślił, że „kłamstwa i manipulacje nie mogą podlegać ochronie prawnej”, a powoływanie się w przypadku TVP „na wolność słowa jest szczytem cynizmu”.

Sadowski zapowiedział, że jeśli sąd nie przyzna mu racji, to wyczerpie wszystkie możliwości prawne, włącznie ze skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Źródło: Gazeta Wyborcza