Morawiecki próbował skompromitować I prezes Sądu Najwyższego. Nie wyszło

Fotografię ze spotkania Edwarda Gierka z działaczami Socjalistycznego Związku Studentów Polskich premier miał w telefonie. Twierdził, że otrzymał ją z Instytutu Pamięci Narodowej. Jak podaje “Gazeta Wyborcza” premier wypytywał o zdjęcie europosła Bogusława Liberadzkiego podczas wizyty w europarlamencie 4 lipca.

Liberadzki w latach 1975-81 był działaczem SZSP i znał osoby biorące udział w spotkaniu z Gierkiem, który był wtedy pierwszym sekretarzem PZPR. Profesor w rozmowie z „GW” zaprzeczył, że kobieta ze zdjęcia to I prezes SN.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zdjęcie, na którym ma być prezes Gersdorf, prawicowe portale publikują od grudnia ubiegłego roku. Pisał o nim m.in. Jerzy Jachowicz na stronie Wpolityce.pl. Stwierdził na fotografii oprócz Gersdorf jest także Włodzimierz Czarzasty. „GW” podaje, że „mocno spudłował”, bo nie ma ani I prezes, ani obecnego polityka SLD. Po tej publikacji SN wydał oświadczenie, że w 1980 roku, kiedy zdjęcie powstało I prezes była już pięć lat po studiach i nigdy nie należała do SZSP. Działała za to w „Solidarności”, od początku powstania związku aż do wprowadzenia stanu wojennego.

Źródło: Gazeta Wyborcza