Prezes LOT nie potrafi rozwiązać konfliktu w spółce? Coraz gorsza atmosfera u narodowego przewoźnika

Manipulacje, stosowanie socjotechnik i brak ludzkiej wrażliwości zarzucają pracownicy LOT prezesowi, Rafałowi Milczarskiemu. Sytuacja w firmie pogarsza się z dnia na dzień a ujawnione nagrania rozmów i spotkań pokazują, że Milczarski nie radzi sobie z konfliktem i zaostrza sytuację. Powinien zostać niezwłocznie odwołany – twierdzą związkowcy. Sytuacja jest bardzo napięta, bo zarząd nie wykazuje woli kompromisu a premier Morawiecki umywa ręce.

Sytuacja w LOT obrazuje prawdziwe podejście PiS do problemów społecznych. Zamiast łagodzić, szukać mediatora i rozwiązania konfliktu, zarząd LOT, prawdopodobnie idąc śladem poparcia udzielonego mu przez politycznych mocodawców, brnie w konflikt, z którego nie ma wyjścia. Coraz więcej osób w firmie uważa, że sytuacja wymaga dymisji prezesa. Przede wszystkim z uwagi na brak empatii i koncentrowanie się na pieniądzach a kompletne pominięcie spraw ludzi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


https://www.youtube.com/watch?v=KT590FfXfZM&t=1500

Okazuje się, że nie wystarczy mieć politycznego mianowania. Trzeba jeszcze rozumieć ludzi i mieć odrobinę serca. Tymczasem przedstawicielowi pisowskiej władzy w LOT tego serca trochę zabrakło. Zamiast społecznej wrażliwości mamy najbardziej odrażającą twarz pieniądza, ponad ludzkie uczucia i emocje. Widocznie premier Morawiecki, jako bankowiec i milioner, też nie potrafi wczuć się w sytuację zwykłych ludzi. Złoty tron jest zbyt wysoko.

źródło: Wyborcza.pl, OPZZ