Kiedyś wykształcenie partia zdobywała na uniwersytetach marksizmu-leninizmu. Dzisiaj odbywa się to dużo prościej. Wystarczy jeden materiał telewizyjna by Julia Przyłębska, urodzona w 1959 roku w Bydgoszczy, stała się z magistra profesorem. Magia kurskiej telewizji działa błyskawicznie a Harry Potter a nawet cały Hogwart mogą się schować przy sile czarów jej prezesa. Mamy jednak nadzieję, że to był tylko zwykły błąd a w tym samym czasie w najbliższych dniach pojawi się w telewizji sprostowanie z podkreślonym na czerwono napisem MGR albo chociaż magister.
Profesura też się pani Julii Przyłębskiej po prostu należała pic.twitter.com/8WunNx21rG
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱💯 (@Bart_Wielinski) December 27, 2018
Wieczorowe Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu funkcjonowały przy Komitetach Wojewódzkich PZPR w ramach kształcenia ideologicznego. Stanowiły główne ogniwo przygotowania kadr komunistycznych dla potrzeb działalności partyjnej. Uniwersytet taki działał w oparciu o dwuletnie studium, rzadziej kurs roczny. Rok szkolny trwał od października do czerwca. Zajęcia odbywały się raz w tygodniu, po południu, na podstawie semestralnego i rocznego harmonogramu pracy. Przedmioty nauczania określone były wytycznymi Wydziału Ideologicznego KC PZPR. Postulowano, aby studenci musieli posiadać wykształcenie co najmniej średnie, choć można było odstąpić od tego warunku w przypadku członka aktywu robotniczego.
Dzisiaj jest prościej, Wieczorowe Awanse Partyjnych Towarzyszy funkcjonują przy ośrodkach telewizji pisowskiej. Stanowią główne ogniwo walki z prodemokratyczną opozycją na potrzeby propagandy do elektoratu. Awansowanie telewizyjne działa od stycznia do grudnia a zdjęcia odbywają się w porze dogodnej dla osoby, z którą przeprowadza się wywiad. Przedmiotem wywiadów są przekazy dnia określone przez bieżące potrzeby wyborcze. Studenci nie muszą posiadać nic oprócz wysokich pensji na swoich stołkach.
Julia Przyłębska ukończyła w 1982 studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, uzyskując tytuł magistra prawa na podstawie pracy magisterskiej dot. pojęcia dóbr osobistych.
Bartosz Wieliński skomentował na Twitterze sprawę krótko: Profesura też się pani Julii Przyłebskiej po prostu należała.