Nawet siedem osób na jedno miejsce – tak wygląda sytuacja w lubelskich liceach. Kumulacja roczników, spowodowana przez nieudaną reformę PiS w edukacji, spędza sen z powiek absolwentom podstawówek, gimnazjów i rodziców. Brakuje sal, pomocy naukowych i … nauczycieli.
Skąd problem? Anna Zalewska tak przygotowała “reformę”, że w tym roku do szkół licealnych trafią dwa roczniki uczniów. To między innymi efekt likwidacji gimnazjów oraz beztroskiego podejścia do kwestii miejsc. W efekcie rozpoczęła się dramatyczna walka między uczniami o dostanie się do szkół. W niektórych miastach brakuje tysięcy miejsc wolnych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
MEN uspokaja, że miejsca są, zapominając jednak dodać, że są w skali kraju – ale już w skali województwa lub danego miasta – nie! Uczeń z Warszawy nie będzie przecież jechał do Białegostoku czy Ełku żeby zdobyć średnie wykształcenie.
I Liceum Ogólnokształcące im. S. Staszica (Lublin)
Liczba miejsc 160
Liczba chętnych 625
II Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Jana Zamoyskiego (Lublin)
Liczba miejsc 192
Liczba chętnych 1052
XXX Liceum Ogólnokształcące im. księdza Jana Twardowskiego (Lublin)
200
1333— ᴿᴼᴮᴱᴿᵀ☚™ (@Rob_Wisniewski) May 16, 2019