Już wiadomo po co Kuchciński latał luksusowym rządowym samolotem. Chodziło m.in. o narty?

“Wczorajszy dzień na Połoninie. Piękne widoki!” – napisał 4 lutego br. Marek Kuchciński w internecie. I zamieścił piękne zdjęcie ze stoku. Problem w tym, że wcześniej przyleciał do Rzeszowa w oficjalnej misji państwowej, bo tak mówią dokumenty, ujawnione przez posłów PO po wczorajszej kontroli w KPRM. Ale jaka to misja?

Tego nie wiadomo, ale wiadomo, że wielokrotnie w dokumentach mówi się o nagłej potrzebie…

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na ten temat marszałek milczy jak zaklęty od wielu dni. PiS ma ogromny problem z Kuchcińskim, bo najpierw sprawa afery podkarpackiej a więc tajemnica zaginionych rzekomych nagrań marszałka w domu publicznego z nieletnią Ukrainką, co ujawnił były agent CBA, teraz dziesiątki lotów z rodziną, co może stanowić przestępstwo.

Kłopoty może mieć też rodzina Kuchcińskiego, bo z podatkowego punktu widzenia odniosła poważną korzyść finansową, polegającą na niezapłaceniu za przeloty. Na rynku komercyjnym czarter luksusowego samolotu na godzinę to kilka-kilkanaście tysięcy złotych od osoby.

Dojna zmiana okazała się być bardzo pazerna. Luksusowy samolot, limuzyny, ochrona, narty – tak się bawi władza pisowska. Szkoda tylko, że za nasze pieniądze. Te wszystkie miliony pochodzą z naszych podatków. I trzeba o tym zawsze pamiętać.

źródło: TVN24