Sebastian Kaleta, aktualnie wiceminister sprawiedliwości, prowadzi kampanię plakatową, promującą jego osobę w stolicy. Jednak na jego plakatach nie można znaleźć oznaczenia komitetu. Tymczasem “Kto, w związku z wyborami, nie umieszcza w materiałach wyborczych wyraźnego oznaczenia komitetu wyborczego od którego pochodzą – podlega karze grzywny” – ujawniają internauci,.
“Materiały wyborcze powinny zawierać wyraźne oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą” – czytamy w kodeksie wyborczym. Państwowa Komisja Wyborcza powinna też sprawdzić, jak były sfinansowane te plakaty. Jeśli poza oficjalnym budżetem komitetu wyborczego PiS, to partia ta może mieć poważne kłopoty.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Brak oznaczenia komitetu wyborczego budzi też pytania o to, czy Kaleta wstydzi się, że kandyduje z PiS – piszą komentatorzy.
Ja też juz na kilku plakatach dobrej zmiany nie widziałem oznaczenia "dobrej zmiany". Wygląda to jakby się wstydzili kogo reprezentują. Gdzie można zgłaszać takie uchybienia ?
— Andrzej (@anddblo) August 25, 2019
Jest oczywiste, że plakaty Kalety są wywieszane w związku z wyborami…
źródło: Twitter