Tadeusz Cymański i Jan Kanthak pochodzą z Pomorza, ale startują do Sejmu nie wiedzieć czemu z list PiS z lubelszczyzny. W czasie konferencji prasowej w Puławach podeszła do nich Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej. I zrobiła im tzw. “jesień średniowiecza”.

“Dzisiaj gościmy na Lubelszczyźnie wycieczkę z Pomorza. Panowie przyjechali zobaczyć jak sobie radzi ich „dojna krowa” i ile jeszcze pieniędzy da się wycisnąć do Tarnowa i Polic. Za rządów PiS w 6-osobowym zarządzie całej Grupy Azoty nie ma przedstawiciela Lubelszczyzny” – napisała Wcisło.

Reklamy

Cymański jest posłem PiS, Kanthak to rzecznik Ziobry. Miny obu panów były bardzo nietęgie. Trudno się dziwić, obaj nie mają nic wspólnego z lubelszczyzną.

 

Poprzedni artykułPSL – Koalicja Polska przedstawiła postulaty dotyczące edukacji. Lekki tornister, szanowany nauczyciel
Następny artykułOficjalne rządowe dokumenty potwierdzają, że program PiS w zakresie płac oznacza problemy dla Polek i Polaków