Porażka, wstyd i sromotna klęska. Tak komentatorzy nazywają projekt związany z jachtem “I Love Poland”. Jach miał brać udział w prestiżowych regatach na całym świecie i promować nasz kraj, teraz okazuje się, że te wszystkie miliony na promocję wydano nadaremno. Jacht jest poważnie uszkodzony i wróci do kraju.
Jacht wraca do Europy i nie weźmie udziału w najbardziej prestiżowych regatach. I to by było tyle wielkiej promocji Polski za pomocą jachtu – skomentował sprawę Paweł Żuchowski.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Sprawa I Love Poland to tak naprawdę państwo PiS w pigułce. Dużo gadania, dużo obietnic, uciekanie od trudnych pytań a na końcu spektakularna porażka. Kupno używanego jachtu i pomalowanie go na biało-czerwone kolory oraz marketing nie wystarczyły. Państwo PiS zalicza potężną wizerunkową porażkę. Projekt zatonął.
I to by było na tyle wielkiej promocji Polski za pomocą @ILOVEPOLANDpfn Przynajmniej w tym roku.
📍Załoga ponownie przyleciała do USA
📍Jacht będzie ściągnięty do Europy
📍Nie weźmie udziału w prestiżowych regatach Rolex Sydney Hobart. „Nie jest to możliwe” – usłyszałem. pic.twitter.com/x3OgCqzbxS
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) October 25, 2019
źródło: Twitter