Duda coraz słabszy. Rośnie poparcie dla kandydatów opozycyjnych

W drugiej turze wszystko może się zdarzyć

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


45 proc. poparcia dla Andrzeja Dudy – takie wyniki przyniósł sondaż prezydencki IBRiS przeprowadzony w dniach 8–9 maja. Biorąc pod uwagę, że część wyborców opozycji nie oddałaby głosów, a do urn poszliby wyborcy PiS, kandydat władzy mógł być pewny zwycięstwa. Ale teraz to się zmieniło. – Jeśli Andrzej Duda przegra, będzie to zawdzięczał Jarosławowi Gowinowi, który przerwał ciąg technologiczny praktycznie gwarantujący mu wygraną w pierwotnym terminie – mówi Marcin Duma, szef IBRiS.

Według rozmówcy na przegraną Dudy mogą złożyć się trzy mechanizmy. Po pierwsze spada siła przyciągania społeczeństwa do rządzących związana ze strachem właściwym początkowi epidemii koronawirusa w Polsce. Z dnia na dzień ten efekt „do flagi” jest coraz słabszy. Ludzie coraz mniej boją się już COVID–19, ale coraz bardziej dotkliwie odczuwają za to w swoich portfelach skutki lockdownu. To budzi ich frustrację i w efekcie gniew. I to jest drugi mechanizm. Mechanizm trzeci to sposób głosowania, bo wybory tradycyjne są znacznie bardziej akceptowane przez wyborców opozycji niż kopertowe. Do wzięcia udziału w tych drugich wcale nie są tacy chętni.

Źródło: natemat.pl