Andrzej Duda ma wielki problem z katastrofą w Smoleńsku. Chodzi oczywiście o nieszczęsny raport Antoniego Macierewicza i jego komisji. Macierewicz wielokrotnie obiecywał, że raport pojawi się w dziesiątą rocznicę katastrofy. Tymczasem rocznica ta minęła dwa miesiące temu a ani raportu ani wraku nie ma.
Duda jak ognia unika pytań o Smoleńsk na swoich wiecach. Nikt nie chce, by ta sprawa stała się na powrót przedmiotem debaty publicznej. A przecież sprawa jest bardzo poważna – na smoleńskie badania wydano miliony, efektów jednak brak. I realnych efektów nie będzie nigdy, jednak raport wisi w powietrzu bo został elektoratowi obiecany.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Mamy więc pomysł dla Antoniego Macierewicza i dla Andrzeja Dudy: obiecajcie, że raport zostanie wydany ale w setną rocznicę katastrofy. Równa okrągła setna rocznica to doskonała okazja do wydania, prawda?