Jak się okazuje, Telewizja Publiczna nie ma najmniejszych kłopotów z emitowaniem rosyjskich seriali, których twórcy są znani głównie z tego, że bezwarunkowo popierają Władimira Putina.
Tak jak np. reżyser serialu „Anna Karenina” Karen Szachnazarow, który podpisał w marcu 2014 r. list poparcia dla działań Władimira Putina na Ukrainie i aneksji Krymu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Zadzwonili do mnie z ministerstwa kultury i powiedzieli, że jest taki list. Poprosiłem, żeby przeczytali mi go przez telefon. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. W pełni zgadzam się z tym, co jest w liście, i nawet nie pytałem, kto jeszcze podpisał albo będzie podpisywał – mówił Szachnazarowa . – Ukraina idzie w kierunku chaosu i uważam, że w tej sytuacji działania kierownictwa Federacji Rosyjskiej są odpowiednie – dodawał.
Pytanie tylko, czy mająca za dodatkowe 2 mld złotych TVP powinna emitować filmy rosyjskich propagandzistów? A może wreszcie czas postawić na rodzimą produkcję historyczną?
W TVP Anna Karenina, przebój kanału Rossija-1 w reżyserii Karena Szachnazarowa, sygnatariusza listu poparcia dla Putina w 2014, aneksji Krymu i agresji na Ukrainę. Dobrze wydane 2 mld PLN. pic.twitter.com/p62lZmeZc8
— Jarosław Stróżyk (@JStrozyk69) June 7, 2020
Czy to normalne, że Telewizja Publiczna zamiast produkować polskie filmy historyczne, kupuje rosyjskie? I tym samym promuje putinowską politykę historyczną?
W ciągu dwóch dni TVP wypuszcza dwie produkcje z Moskwy!Dodam, że seriale są do obejrzenia za darmo na YT. Więc po co?? https://t.co/htKHIN0FD6
— Piotr Leski (@LeskiPiotr) June 7, 2020