Kolejna kompromitacja służb Kamińskiego i Wąsika. Ile podobnych telefonów odebrał Duda? [Wideo]

Kontrwywiad śpi, a pranksterzy grasują

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To kompromitacja służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo głowy państwa. Tuż po zwycięstwie wyborczym Andrzeja Dudy dwaj Rosjanie, Aleksiej Stoljarow i Wladimir Kuzniecow, podszyli się pod Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa i udając chęć złożenia gratulacji, uzyskali bezpośrednie połączenie z polskim prezydentem. Duda poświęcił jednemu z nich ok. 12 minut, rozmawiając o wszystkim – od poglądów na temat osób homoseksualnych, po sytuację na Ukrainie i relacje z Donaldem Tuskiem!

Fakt dotarł do prowokatorów. To, co mówią, sugeruje, że procedury bezpieczeństwa w Pałacu Prezydenckim są dziurawe jak sito! – Zazwyczaj kiedy dzwonisz na linię prezydenta, aby pogratulować zwycięstwa w wyborach, ludzie prezydenta nie mogą sprawdzić wszystkich dzwoniących. Połączeń jest wtedy bardzo dużo. Myślę, że to dlatego było nam łatwiej, niż gdybyśmy zrobili to w jakiś inny dzień – tłumaczy w rozmowie z Faktem Alexey Stolyarov.

Stolyarov i jego kolega, Vladimir Kuznetsov, to internetowi dowcipnisie albo nawet prowokatorzy. Prowadzą swój kanał w serwisie YouTube od 2013 roku. Słyną z tego, że „wkręcają” VIP-y. Do tej pory udało im się nabrać wielu światowych przywódców, m.in: Emmanuela Macrona (Francja), Borisa Johnsona (Wielka Brytania), czy Księcia Harry’ego (Wielka Brytania). Tym razem wzięli „na ruszt” Andrzeja Dudę. Komikom udało się skontaktować z nim przez Kancelarię Prezydenta. Duda był w podróży, w środku Polski. Świętował jeszcze zwycięstwo wyborcze.

Duda mówił otwarcie o Tusku, Ukrainie i relacjach z Putinem

Podczas rozmowy prowokator zagaił między innymi o relacje z Władimirem Putinem, czy też ewentualną chęć przejęcia przez Polskę części ukraińskiego terytorium, niegdyś należącego do Rzeczypospolitej. Duda dobrze wybrnął z szokującego pytania. – To jest Ukraina. W Polsce nie ma nawet o tym dyskusji. To cześć Ukrainy i koniec. Nie rozmawiamy o tym, nie jest to przedmiotem politycznych sporów. Jesteśmy w dobrym kontakcie z Ukrainą. Wspieramy ich – odparł Duda.

Tymczasem w sieci pojawiło się już tysiące tekstów na ten temat.

Źródło: fakt.pl