Opowiastka o wyborcy Dudy. Przeczytaj i podaj dalej

Pewien wyborca Andrzeja Dudy tak sobie wziął do serca apel swojego kandydata, że gdy tylko obudził się w poniedziałek 13.07.2020, postanowił natychmiast podać rękę w geście pojednania osobom głosującym na Rafała Trzaskowskiego.

Wybiegł zatem z domu i podbiegł do pierwszej napotkanej osoby, która spacerowała chodnikiem. — Podajmy sobie dłoń, zakopmy topór wojenny. Nieważne, że głosowaliśmy na różnych kandydatów. Rafał też jest spoko. Usłyszał jednak, że ten człowiek głosował na Dudę. – Cóż, przepraszam. Pobiegł dalej. — Droga Pani, podajmy sobie dłoń, zakopmy topór wojenny. Nieważne, że głosowaliśmy na różnych kandydatów. Rafał też jest spoko. Niestety, Pani również głosowała na Dudę.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niestrudzony podbiegi do kolejnej osoby idącej wzdłuż ulicy. I znowu rozczarowanie. Po kolejnych kilku nie wytrzymał. — Patrz Pan, zwrócił się do mężczyzny siedzącego na ławce z Gazetą Polską w dłoniach. Mówią, że Trzaskowski zdobył tak liczne poparcie, a ja od godziny nie mogę spotkać żadnego jego wyborcy. O co chodzi?.

Człowieku, odparł ów jegomość. Jest godzina 9:00 rano. Wyborcy Trzaskowskiego o tej porze są w pracy.

źródło: Facebook