Na łamach portalu Oko.press Rafał Trzaskowski mówił o swoich młodzieńczych politycznych fascynacjach i skomplikowanej rzeczywistości współczesnej polityki gospodarczej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Jaki program gospodarczy ma Platforma?
– Mam prawie 50 lat, wychowałem się za komuny i jak były pierwsze wybory, to mi się podobał przez chwilę Korwin-Mikke, podobały mi się hasła takiego totalnego liberalizmu albo nawet libertarianizmu, bo wychodziliśmy wtedy z komuny i wtedy była to naturalna forma odreagowania. Człowiek dojrzewa. Wszyscy moi zachodni przyjaciele mówią, że jak nie byłeś socjalistą jako młoda osoba, będziesz świnią w wieku lat 40. U nas było akurat odwrotnie. Mieliśmy dosyć państwa, które decyduje o wszystkim, chcieliśmy wolności totalnej. I potem się okazywało, że świat wymaga mądrej interwencji rządów.
Oczy mi definitywnie otworzył kryzysy finansowy z 2008 r.
Jakbyśmy rozmawiali 20 lat temu, to bym mówił, że rynki finansowe same się regulują. Dzisiaj wiem, że to bzdura.
Dzisiaj to właśnie pewnie u połowy wyborców Bosaka można szukać takich najtwardszych libertanian, liberałów, a Platforma jest dzisiaj klasyczną partią centrum, która stara się być coraz bardziej nowoczesna w podejściu do interwencji państwa.
– To skąd brać pieniądze? W pana kampanii słychać było o obcinaniu podatków, ulgach. A może trzeba po prostu powiedzieć bogatym ludziom w Polsce, żeby byli trochę bardziej solidarni?
Dziś trzeba być bardziej solidarnym w zamian za czyste reguły gry. Dziś trzeba przede wszystkim zatrzymać niszczenie państwa przez PiS, zatrzymać proces tworzenia partyjnej oligarchii. Trzeba odbudowywać zaufanie i kapitał społeczny. Trzeba budować nowoczesne państwo oparte ma solidarności i odpowiedzialności.